Siedemnastoletni Krzysztof Małecki z Giżycka sprawił, że po 42 latach tytuł mistrza świata w klasie kadet wrócił do Polski. Podczas Mistrzostw Świata rozgrywanych na wodach Zatoki Puckiej sternik Krzysztof Małecki wraz ze swoim załogantem Mikołajem Mickiewiczem z Mikołajek pokonali ponad osiemdziesiąt żeglarskich załóg m.in. z Australii, Belgii, Czech, Holandii, Niemiec i Wielkiej Brytanii. To właśnie Anglików, Australijczyków i Hiszpanów nowy mistrz świata wymienia jako najbardziej groźnych rywali w tych kilkudniowych żeglarskich zmaganiach. I dodaje, że dużą rolę w zwycięstwie jego załogi odegrało doświadczenie, ale również nie bez znaczenia był dobry sprzęt. Sukcesem kadeciarzy błyszczą ich rodzinne miasta Giżycko i Mikołajki. Ten wyczyn przejdzie do historii – mówi Wojciech Caban dyrektor giżyckiej Międzyszkolnej Bazy Sportów Wodnych, w której Krzysztof Małecki rozpoczynał swoją przygodę z żeglarstwem.