A jednak wszystko jest… Po sesji, która odbyła się 31 marca, burmistrz Kętrzyna opublikował na swoim facebookowym profilu post, zawierający litanię rzeczy, których w Kętrzynie NIE BĘDZIE. Opublikował również listę radnych, których za to wini. Przez tych „niedobrych” radnych, dzieci miały nie dostać laptopów z programu PPGR i w zasadzie miało nie być już niczego. Miał być niemal głód i ubóstwo.
Burmistrz Ryszard Niedziółka nie publikował jednak takiej listy wtedy, gdy rękoma „swoich” radnych, podwyższał podatki mieszkańcom oraz zaciągał kolejne kredyty na spłatę kredytów. Wtedy była bezpieczna cisza. Czy warto wierzyć, że dzieciom czegoś zabraknie, bo zagłosowano nie tak, jak zażyczył sobie tego burmistrz podczas tej jednej sesji? Oczywiście, że nie.