Kosztowała 8 milionów złotych, z czego 2 miliony to unijne dofinansowanie, ale oprócz kosztów finansowych był też niemały trud inwestycyjny. Budowa kładki czyli nadziemnego przejścia przez tory rozpoczęta jeszcze w minionej kadencji giżyckiego samorządu, nie wszystkim radnym miejskim przypadła do gustu. Ich protest przeciw tej inwestycji to ponad miesiąc przestoju w pracach budowlanych, a w konsekwencji najprawdopodobniej już niebawem sprawa sądowa z wykonawcą. Niemniej jednak kładka jest, a jej oficjalne otwarcie zgromadziło wielu mieszkańców Giżycka i przyjezdnych gości. W pełni cieszyć się inwestycją pozwoli realizacja jej drugiego etapu, czyli przedłużenie już istniejącego przejścia aż do jeziora Niegocin i wybudowanie tam tarasu widokowego. Wielu mieszkańców Giżycka właśnie na to czeka.