I co z tego, że niszczeje, i co ze tego, że stanowi zagrożenie, i co z tego, że szpeci centrum Reszla, i co z tego, że straszy wyglądem od ponad 20 lat. Można śmiało powiedzieć zupełnie nic. A w największym skrócie jest tak. Budynek byłej restauracji Hotelowa ma prywatnego właściciela, jest wpisany do rejestru zabytków, z roku na rok popada w coraz większą ruinę, a mieszkańcy Reszla mają już dość tej sytuacji. Chodnik zamknięty, ulica zamknięta, bo tykająca bomba jest niebezpieczna. Pieczę nad budynkiem sprawuje warmińsko- mazurski wojewódzki konserwator zabytków. Jednak rzecznik konserwatora nie chciał się zgodzić na nagranie telefonicznej rozmowy i wyemitowanie jej bez wcześniejszej autoryzacji. Natomiast naszą intencją nie było manipulowanie niczyją wypowiedzią i dlatego nie przystaliśmy na cenzurowanie naszego materiału filmowego, mamy zatem od konserwatora zabytków wyłącznie pisemną odpowiedź na kilka naszych pytań. I w niej czytamy: …ustawowym obowiązkiem wojewódzkiego konserwatora zabytków jest podejmowanie wszelkich działań zamierzających do uratowania budynku póki istnieje, a zatem nadal kwalifikuje się do remontu. Należy zaznaczyć, że za stan obiektu odpowiadają jego właściciele, którzy nie starają się zabezpieczyć zabytku mimo wielokrotnych nakazów konserwatorskich.