Orkiestra Jurka Owsiaka zagrała po raz dziewiętnasty. Znów pojawili się wolontariusze z puszkami i hojni darczyńcy. Każdy grosz, każda złotówka jest w tej akcji na wagę złota, na wagę ludzkiego zdrowia i życia. Otwierały się więc portfele, kieszenie, serca. Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy jest jak magiczne hasło i to hasło z chęcią i determinacją niesie w świat wielu wolontariuszy. W giżyckim sztabie orkiestry też wszystko grało, na zmarzniętych wolontariuszy czekała gorąca herbata w towarzystwie smacznych kanapek i pączków, a na puszki pełne pieniędzy czekali bankierzy Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, w rękach których marzenia o wielkiej kasie na medyczny sprzęt dla najmłodszych pacjentów szpitali - nabierały realnego znaczenia.