HOT-INFO

11-400 Kętrzyn,
Polska

Redakcja
Fot. Wiesław Zygmunt

Wiatr wolności wiał od wielkich miast, ale te mniejsze też chciały poczuć jego siłę, chciały walczyć o Polskę. 30-ta rocznica powstania Samorządnego Niezależnego Związku Zawodowego Solidarność może być dobrym przystankiem podczas, którego poplątane losy ludzi żyjących w komunizmie zajmują pierwszy plan. Związkowi działacze dziś nie żałują, że angażowali się w sprawy Polski, nawet jeśli na szali stawiali swoje życie, życie swoich bliskich, nawet jeśli za wolność byli internowani. Był w nas entuzjazm, ogromna chęć zmiany komunistycznej rzeczywistości, była niewidzialna siła, która napędzała nasze działania- mówią po 30 latach od powstania Solidarności, giżyccy związkowcy. Niektórzy zbudowali swój świat na nowo, poza granicami naszego kraju, inni mimo wielu przeciwności wyłącznie w Polsce widzieli swoją przyszłość. Wówczas 29-letnia Bożena Mrozinkiewicz z Giżycka chciała pracować jako sędzia, ale za związkową działalność na pół roku trafiła do więzienia, zostawiając w domu męża i 10-letniego syna - zmieniłam miejsce na sali sądowej i znalazłam się na ławie oskarżonych. A po czasie internowania znów było pod górkę. Musiałam się przekwalifikować i odłożyć na półkę zawodowe aspiracje, przez siedem lat byłam krawcową – wspomina Bożena Mrozinkiewicz. Dziś rzadko wraca pamięcią do tamtych dni, choć jak mówi i one zbudowały jej życie, były szczególnym jego fragmentem, którego na pewno nie zapomni.

X

Right Click

No right click