HOT-INFO

11-400 Kętrzyn,
Polska

Redakcja
Fot.: Sylwester Zacheja

Kawałek Ekwadoru w Kętrzynie – niebywała możliwość popatrzenia na ten zakątek świata poprzez fotografie dwóch podróżników Krzysztofa Łabanowskiego i Sylwestra Zachei. Nie zatrzymali wrażeń dla siebie, dzielą się nimi i na wystawach „Ecuador mi amor”, i w albumie fotograficznym „Skarby Ekwadoru i Galapagos”. Autorzy zdjęć otwarcie przyznają, że nie trudno zakochać się w Ekwadorze i, że również ich ta miłość dopadła. Fotografiami opowiadają o tej pięknej krainie, próbują pokazać ją taką, jaką jest na co dzień. Krzysztof Łabanowski i Sylwester Zacheja odwiedzili raj, trochę się go nauczyli, mieli okazję dotknąć innej kultury, a to wszystko zrodziło oczywiście chęć dalszych wojaży z aparatami fotograficznymi – już planują.

Redakcja
Fot. Wiesław Zygmunt

Jakby się dobrze wsłuchać to już muzyka, bo te kawałki drewna przestają być wyłącznie martwą naturą już zaczynają mieć duszę, a skoro tych siedmiu tak bardzo się trudzi, muszą się odwdzięczyć. Dziś jeszcze wkoło mnóstwo bałaganu, praca wre, ale już wkrótce będą bębny niczym te z czarnego lądu. Ferie z bębnami w roli głównej, jednak ci młodzi Reszelanie wcale nie odbębniają zimowego wypoczynku, wręcz przeciwnie zrezygnowali z wolnego czasu, a może inaczej, tu realizują swoje marzenia. Wiele godzin żmudnej pracy z dłutem w ręku, łatwo nie jest, strugania dużo i trzeba mieć nie lada cierpliwość. Dla Tomasza Iliasiuka z Biskupca praca nad przygotowaniem bębna to nie pierwszyzna, to on udziela rad i dobrze wie, które z miejsc drewnianego klocka jest newralgiczne. Na bębny postawiło reszelskie Stowarzyszenie Re-Akcja, a Miejski Ośrodek Kultury uznał ten pomysł za godny poparcia, zwłaszcza, że hasło tego przedsięwzięcia brzmi "Ferie bez używek", chyba, żeby za uzależnienie uznać muzykę – od niej uzależnionych jest wielu Reszelan.

Redakcja
Fot. Wiesław Zygmunt

Jedni chcieli sprzedać, inni kupić, był czas na obejrzenie rasowych piękności był i na potargowanie się o cenę. W roli głównej gołębie, walczyły o serca hodowców w czasie giełdy i o wysokie oceny sędziów na wystawie. A warunki do tych ptasich rywalizacji stworzył Giżycki Klub Hodowców Gołębi Rasowych. 49 ras gołębi prezentowało się na XIX już giżyckiej wystawie gołębi rasowych. To co roku dobra sposobność zwłaszcza dla hodowców, pokazują nowe rasy, chwalą się efektami swojej codziennej pracy w gołębnikach, dzielą życiową pasją i zdobywają nagrody, a ich gołębie tytuły championów. Do nagrody II stopnia kwalifikuje już 96 punktów otrzymanych przez gołębia, my pokażemy tych hodowców, którzy w tym roku otrzymali nagrody I stopnia i ich gołębie - championy, które zdobyły najwyższą liczbę sędziowskich punktów, bo aż 97.

Redakcja
Fot. Wiesław Zygmunt

Żeglarska Stolica Polski 2012 - po taki tytuł może sięgnąć Giżycko. Głosowanie trwa na stronie internetowej www.magazynwiatr.pl. A każdy komu bliskie jest Giżycko może oddawać głos właśnie w Internecie, nawet co dwanaście godzin, aż do końca stycznia 2012 roku. Lokalne władze zachęcają do tzw. klikania na Giżycko i przekonują, że mazurskie miasto jest tego naprawdę warte. Przed Giżyckiem nie łatwy bój, bo konkurenci cóż wielcy: Gdynia, Gdańsk, Sopot, Szczecin, Świnoujście, Puck i drugie mazurskie miasto Mikołajki, ale jak się okazuje na razie Giżycko radzi sobie bardzo dobrze. Gdy przygotowujemy ten materiał filmowy można wykrzykiwać na wiwat z radości, słupek przyporządkowany Giżycku dumnie króluje ponad innymi miastami. 43 % głosów to dobry wynik i tylko Gdynia goni Giżycko ze swoimi prawie 36 %, reszta konkurujących ze sobą miast jest w tzw. ogonie, a ich wyniki głosowania mieszczą się w przedziale od 2 do 8 %. Giżycko z tytułem Żeglarskiej Stolicy Polski w dodatku w 2012 roku, w którym mija 400 lat od nadania Giżycku praw miejskich – to na pewno pozwoliłoby jego mieszkańcom cieszyć się jubileuszem podwójnie. Stolica Krainy Mazurskich Jezior na razie tryumfuje, jednak do końca sondy pozostał jeszcze miesiąc i dlatego zakochani w Giżycku muszą przez cały ten czas trzymać rękę na pulsie. Oficjalne opublikowanie wyników nastąpi w marcu 2012 r.

Redakcja
Fot. Wiesław Zygmunt

Gdy tytuł mistrza Europy miał już w kieszeni wyruszył po ten kolejny, tym razem tytuł mistrza świata i zdobył go. 16-letni kętrzynianin Michał Pleskowicz w układaniu kostki Rubika na czas nie ma sobie równych, a ten upragniony sukces przyniosły mu Mistrzostwa Świata w Tajlandii. Zamiłowanie Michała do speedcubingu pojawiło się trzy lata temu, a chęć zapanowania nad logiczną zabawką była tak wielka, że każda kolejna rywalizacja nie tylko w Polsce, również poza jej granicami, przypieczętowana była co najmniej jednym medalem. W Bangkoku Michał pokonał ponad 300 rywali z całego świata, a w ostatecznym starciu Australijczyka. 8,65 sekund zajęło Michałowi ułożenie kostki 3x3, w układaniu kostki 2x2 był drugi, z czasem 2,74 sekund. Jedną ręką Michał wykręcił rekord świata, który teraz wynosi 13,57 sekund.

X

Right Click

No right click