Kętrzyńska Warmia, zakład produkcyjny przemysłu odzieżowego z wieloletnią tradycją i renomą, stoi u progu nowej rynkowej rzeczywistości, trwa proces prywatyzacyjny. Nie pierwszy już zresztą w przypadku tego zakładu i nie pierwszy, który budzi ogromne obawy pracowników Warmii. Analizują oni zaistniałą sytuację, bo w końcu to o ich miejsca pracy chodzi. A, że nie dane im było do tej pory spotkać się z inwestorem, który jako jedyny wyraził chęć kupna Warmii, próbują na swój sposób dotrzeć do informacji na jego temat. I odnajdują sporo, w Internecie, m.in. o zakładach, które przejął ich potencjalny inwestor, a które są obecnie w upadłości. Brak jednak dobrych wiadomości, które przekonałyby załogę Warmii do nowego inwestora i pomogły zaufać mu, choćby w ciemno i spać spokojnie bez obawy o los zakładu, w którym pracuje przecież w Kętrzynie i jego mrągowskiej fili łącznie 700 osób. Z potencjalnym inwestorem Warmii nie udało nam się skontaktować. Ministerstwo Skarbu Państwa zapewnia, że dobrze mu się przyjrzy, a prywatyzację Warmii zamierza zamknąć do końca tego roku.