Temat planowanych podwyżek podatków zdominował ostatnie posiedzenie radnych miejskich Giżycka. Już na początku sesji padł wniosek radnego Wojciecha Iwaszkiewicza o zdjęcie z porządku obrad punktów dotyczących zmian podatku od nieruchomości i środków transportowych. Burmistrz Giżycka Jolanta Piotrowska tłumaczyła radzie, że to niemal ostatni moment na podatkowe zmiany, można ich dokonywać tylko do końca listopada. Wyjaśniała, że podwyżki są podyktowane głównie gospodarczym kryzysem i koniecznością wzmocnienia miejskiego budżetu. Jednak nie wszystkich radnych przekonywały argumenty burmistrza, zwłaszcza, że rada nie zapoznała się jeszcze z projektem budżetu na przyszły rok. Radny Cezary Piórkowski zaproponował nawet przerwę w obradach i to kilkudniową , bo aż do 30 listopada, jednak jego wniosek nie uzyskał poparcia większości radnych i proponowana przerwa w obradach nie nastąpiła. Rada musiała się zmierzyć z decyzją podnieść podatki czy nie. Na pierwszy ogień poszedł podatek od nieruchomości. Ten podatek pójdzie w górę, tak zdecydowała większość radnych. Na podwyżkę podatku od środków transportowych radni się nie zgodzili. Za posiadanie psa trzeba będzie zapłacić rocznie 44 zł., zatem o 2 zł. więcej. W kwestii zmiany opłat za zbiorowe zaopatrzenie w wodę i odprowadzenie ścieków rada nie zgodziła się na podniesienie cen, ale nowe stawki i tak mogą wejść w życie, bo tak stanowi prawo.