HOT-INFO

11-400 Kętrzyn,
Polska

Redakcja
Fot. Wiesław Zygmunt

Legendarna Dakota DC-3, z turystami ze Szwecji, na podkętrzyńskim lotnisku w Wilamowie. Sercami gości z zagranicy zawładnęły mazurskie krajobrazy, jedna rekonesansowa wycieczka zaowocowała kolejnymi wizytami. To wydarzenie było niecodzienne, ale na pewno nie można go traktować wyłącznie w kategorii cudu. Cudem są Mazury, ale o to zadbała sama natura. Atrakcyjności temu regionowi Polski nie brakuje, warto jednak wykorzystać go turystycznie. Przekonywali o tym organizatorzy konferencji „Turystyka lotnicza – możliwości i perspektywy”. Mazury mają dużą szansę stać się krainą jeszcze bardziej przyjazną gościom z całego świata, słabą infrastrukturę drogową mogą wspomóc lotniska i lądowiska. Duży udział w budowaniu nowego wizerunku tego regionu musi mieć również branża hotelarska. Warto zaproponować gościom stojące otworem pensjonaty czy hotele wraz z ciekawą ofertą. Fani, a nawet fanatycy latających maszyn wierzą, że mogą one być doskonałymi szybkimi środkami transportu i dlatego miłośnicy lotnictwa wysyłają jasny impuls do wszystkich mieszkańców Warmii i Mazur, by docenili to co posiadają i postawili na turystykę i wykorzystali lotnictwo.

Redakcja
Fot. Wiesław Zygmunt

Umowy zostały uroczyście podpisane, a to oznacza, że właśnie rozpoczął się proces budowy nowoczesnego Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych w Spytkowie koło Giżycka. Będzie on obsługiwał blisko 150 tys. mieszkańców 11 gmin wiejskich i miejskich województwa warmińsko- mazurskiego: Banie Mazurskie, Budry, Giżycko, Kruklanki, Miłki, Orzysz, Pozezdrze, Ryn, Srokowo, Węgorzewo i Wydminy. Ich włodarze będą mogli spać spokojnie nie martwiąc się o rosnące sterty śmieci, bo w porę pomyśleli o właściwej gospodarce odpadami i zjednoczyli siły w działaniu. Na plac budowy nowego zakładu jako pierwsza wejdzie firma ABM Solid S.A. z Tarnowa, która pokonała, aż szesnastu konkurentów proponując mazurskim samorządom najkorzystniejszą ofertę. A gdy już ABM Solid solidnie wykona swoje dzieło, do pracy ruszy konsorcjum dwóch firm, w którym liderem jest Strabag z Pruszkowa.

Redakcja
Fot. Wiesław Zygmunt

Giżycki port Stranda nad jeziorem Kisajno był gospodarzem III Mazurskich Targów Sportów Wodnych. 86 wystawców zaprezentowało 95 łodzi. Odwiedzający targi mieli okazję przyjrzeć się z bliska pływającym nowościom i premierom. To fantastyczny moment dla tych, którzy chcą kupić lub wymienić łódź, a nie znajdą jej przecież na półce w sklepie– mówi organizator targów Zbigniew Jatkowski. I rzeczywiście było na co popatrzeć. Uwagę przyciągały i te wielkie luksusowe jednostki jak choćby Nautiner 38 Classic, ale również komfortowe niewielkie aczkolwiek funkcjonalne domy na wodzie jak choćby Haber 20 mini reporter. Tego housebota promowała stocznia, w której powstał i wychwalał właściciel Marek Sobolewski, który kupił łódź we wstępnej fazie projektów. Wraz z żoną nadawał jej wnętrzu wymarzony kształt. Efekt, wykorzystana do maksimum przestrzeń pisana zamysłem projektanta i wspaniała domowa atmosfera stworzona kobiecą ręką. Zachwycała też tegoroczna premiera targów czyli jacht żaglowy Mellody 30, który zdaniem producenta jest pięknem w harmonii z żywiołem. Oprócz nowinek technicznych targi przyniosły też informacje o nowych zasadach żeglarskich szkoleń i nowym szlaku wodnym czyli Pętli Mazurskiej.

Redakcja
Fot. Wiesław Zygmunt

Na dobry początek odwiedziła je głowa polskiego rządu premier Donald Tusk w towarzystwie przedstawicieli mediów lokalnych i ogólnopolskich, a mowa o nowo wybudowanym w Giżycku- Mazurskim Centrum Sportów Lodowych. Inwestycja dobiega końca i niebawem zostanie oddana do użytku. Kryte lodowisko zdaniem włodarzy Giżycka ma przynieść nową sposobność rozwijania fizycznej sprawności. Uczniowie szkół podstawowych będą mieli jazdę na łyżwach zaplanowaną podczas zajęć lekcyjnych. Nowy sportowy obiekt ma oczywiście odpowiednie zaplecze: szatnie i wypożyczalnię łyżew. Na piętrze ma powstać kawiarnia, stąd rozciąga się widok na tafle lodowiska, więc będzie okazja popatrzeć na łyżwiarzy z innej perspektywy. Obiekt pochłonął ponad 10 milionów złotych z giżyckiego budżetu, ale władze miasta zamierzają wykorzystać go jak najbardziej racjonalnie. Dodatkowym atutem nowego miejsca sportowej rozrywki jest to, że w jego bliskim sąsiedztwie jest szkoła podstawowa i boiska Orlika.

Redakcja
Fot. Wiesław Zygmunt

Budynek giżyckiego szpitala ma już 100 lat i od początku swego istnienia służył ludziom chorym. Niegdyś był medycznym gigantem z nowoczesnym jak na ówczesne czasy wyposażeniem. Dziś zarządzający placówką również chwalą się szpitalem. 40 % pacjentów spoza powiatu giżyckiego to najlepszy dowód, że jest to placówka medyczna o znaczeniu regionalnym- mówi z dumą przedstawiciel organu założycielskiego szpitala, giżycki starosta Wacław Strażewicz. Jubileusz był okazją do podsumowań i do snucia planów na przyszłość. A te, trzeba przyznać, są imponujące. Zainaugurowało je wmurowanie kamienia węgielnego pod nowy Szpitalny Oddział Ratunkowy, który powstanie w pobliżu historycznego obiektu do września 2011 roku. Inwestycja będzie kosztowna, bo pochłonie ponad 16 mln zł, ale 85% tej kwoty to środki unijne. Jednak budowa nowego SOR-u nie zakończy inwestycyjnych przedsięwzięć, planuje się wznieść gmach nowego szpitala. Na razie zamierzenia nie są sprecyzowane, na pewno wiadomo, że będzie to wieloetapowy i bardzo drogi projekt. Uroczystości jubileuszowe zwróciły uwagę na tradycję giżyckiej placówki medycznej, ale również na jej problemy, które nie omijają szpitali powiatowych. Świąteczny dzień nie dla wszystkich pracowników szpitala był wyjątkowo radosny, część personelu medycznego tego dnia założyła czarne koszulki, by pokazać swoje niezadowolenie z niskich zarobków. Spór pomiędzy dyrekcją, a Międzyzakładowym Związkiem Zawodowym Pielęgniarek i Położnych trwa już kilka miesięcy, ale na razie nawet mediacje nie pomogły w jego rozwiązaniu.

X

Right Click

No right click