Obchody tegorocznego Dnia Pszczelarza w województwie warmińsko- mazurskim odbyły się w Reszlu. Mazurskie miasteczko zaroiło się od miłośników pszczół, którzy rytm swego życia dopasowują do rytmu życia pasieki. Bywa, że przypadkiem zaczęli zajmować się pszczołami, bywa, że odziedziczyli pasieki po rodzicach, ale z czasem zafascynowali się na dobre tymi małymi pracowitymi istotami. Moi rodzice mieli 30 uli, w ciągu roku zmarli i miałem dwa wyjścia albo sprzedać pasiekę albo się tym zająć - mówi Władysław Symonowicz, członek giżyckiego Koła Pszczelarzy. Tegoroczne święto było szczególne dla reszelskiego Koła Pszczelarzy, które otrzymało sztandar. Przy okazji swojego święta pszczelarze zwracali uwagę na wspaniałe właściwości miodu. Przypominali też o wciąż nie w pełni docenianej, a przecież ogromnej roli pszczół w życiu człowieka.